Boisko w Woszczycach odczarowane!

Boisko w Woszczycach odczarowane!

W sobotnie popołudnie drużyna LKSu udała się do Woszczyc, by zawalczyć o kolejne ligowe punkty po przerwie zimowej. W bardzo licznym składzie pojawiliśmy się w tej dzielnicy Orzesza, zatem już przed spotkaniem Grzegorz Ulczak miał nie lada dylemat kogo wystawić w meczowej osiemnastce. Szansę debiutu w podstawowej jedenastce otrzymał Łukasz Nowak, który w zespole pełni funkcję napastnika. Wszyscy liczyliśmy na odczarowanie boiska, na którym nie udało się nam jeszcze wygrać.
Na pierwszą bramkę nie musieliśmy długo czekać. Już w siódmej minucie spotkania swoją szansę po indywidualnej akcji prawą stroną znakomicie wykorzystał Dawid Klaja uderzając na krótszy słupek. Kontrolowaliśmy grę, praktycznie nie opuszczając połowy rywali. Podczas jednej z ofensywnych akcji w polu karnym faulowany był Potasiak i arbiter główny Jacek Uryga wskazał na jedenastkę. "Poti" pewnie wyegzekwował rzut karny i prowadziliśmy już zero do dwóch. Nasz czołowy napastnik dwie minuty później dołożył kolejnego gola. W 19' minucie piłkę wrzuconą przez Komrausa w pole karne obrońca wybił głową w okolice szesnastego metra gdzie znajdował się Potasiak i efektownym strzałem z przewrotki pokonał bramkarza po raz kolejny. Tym sposobem na jego koncie odnotowano dziewiętnaste trafienie w sezonie. Przed przerwą nasi zawodnicy zdobyli jeszcze jedną bramkę. Tym razem zdobywcą gola był Artur Moroń, który zbiegając z lewego skrzydła uderzył z ostrego kąta nie pozostawiając złudzeń golkiperowi drużyny gospodarzy. Na przerwę zawodnicy schodzili w bardzo dobrych nastrojach, nie było powodów do niepokoju, a przewaga nad rywalami była bardzo widoczna. Po przerwie gra nieco się uspokoiła, nadal jednak zawodnicy LKSu Frydek stwarzali sobie dogodne sytuacje do podwyższenia prowadzenia. Osiem minut po rozpoczęciu drugiej połowy do siatki piłkę głową skierował Dawid Bujak, wykorzystując bardzo dobrą wrzutkę Artura Moronia z lewej strony. W 70' minucie drugi żółty kartonik zobaczył zawodnik gospodarzy Kamil Wainer i zespół Woszczyc musiał sobie radzić w dziesiątkę. To nie przeszkodziło jednak w zdobyciu honorowego gola w samej końcówce spotkania. Niefortunnie wybitą głową przez Arkadiusza Sosnę piłkę mocnym uderzeniem skierował do bramki Michał Rzepka zmuszając Suchowskiego do kapitulacji.
Tym sposobem po trzynastu rozegranych spotkaniach lokujemy się na trzecim miejscu w tabeli, tracąc do lidera, który ma za sobą 15 spotkań pięć punktów. Pewne zwycięstwo w Woszczycach daje nam dobre rokowania przed niedzielnym spotkaniem z rezerwami ZETu. Już wkrótce pojawi się fotogaleria z sobotniego spotkania, zachęcam do śledzenia naszej witryny.

Więcej informacji o spotkaniu z LKSem Woszczyce TUTAJ.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości